Blog nie tylko kulinarny. O mnie i rodzinie, i trochę o pracy...? i o DOBRYM jedzeniu... w prosty sposób! I trochę wspomnień...

czwartek, 23 lipca 2015
Deser owocowy z kremem a'la tiramisu i mus porzeczkowy
Lato w końcu się jednak rozkręciło i niech tak trzyma! Część planów wakacyjnych już zrealizowana, ale wspólny urlop rodzinny jeszcze przed nami - startujemy w sobotę. W tym roku planujemy go spędzić trochę inaczej niż zwykle, w związku z czym mam drobne obawy. Ale o tym na razie sza! Żeby nie zapeszyć ;)
Zwykle wyjeżdżaliśmy na początku lipca i wszelkie pyszności owocowe przechodziły nam koło nosa. W tym roku w końcu udało mi się nacieszyć czereśniami i bobem. Teraz dochodzą porzeczki, maliny, jagody i borówka. Dzieci jakoś nie podzielają mojego entuzjazmu i nie rzucają się tak łapczywie na znoszone przeze mnie do domu owoce, więc staram się je zmotywować...
Pierwszym sposobem motywowania jest deser owocowy z kremem a'la tiramisu.
1 serek mascarpone
3 żółtka
3 łyżki cukru
owoce (maliny, borówka, jagody...)
czekolada lub kakao do posypania
ew. crunchy naturalne do posypania
Żółtka ubić trzepaczką z cukrem na jasny kogel-mogel i ubijając dalej dodawać serek. Przełożyć owoce kremem lub krem udekorować owocami - jak kto woli :)
Innym razem wprowadziłem pewną zmianę i z pozostałych mi białek ubiłem pianę i wymieszałem z kremem. W efekcie kremu zrobiło się dużo więcej, był rzadszy i delikatniejszy.
Drugim sposobem motywowania moich dzieci do jedzenia owoców jest mus z czerwonej porzeczki.
250g czerwonej porzeczki (bez ogonków)
3 łyżki cukru
1 łyżka cukru waniliowego
kilka listków mięty
kilka kostek lodu
1 szklanka zimnej wody gazowanej
Wszystko wrzucić do malaksera i zmiksować!
Bardzo sprawdza się w upalne dni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Musu z porzeczek jeszcze nie miałam okazji próbować,a wygląda zachęcająco przyznam;)
OdpowiedzUsuńFajne deserki :) Bardzo lubię porzeczki, musu z nich nie robiłam jeszcze, chyba czas najwyższy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !:)
Uwielbiam ten krem z malinami. Również dodaję ubite białka.
OdpowiedzUsuńPrzepis na mus z porzeczek bardzo ciekawy. Szkoda, że tak dawno tutaj nie zaglądałam i wszystkie porzeczki dawno zjedzone.
No cóż...Nic dziwnego. Nie mogę się zachować zbyt skromnie i muszę powiedzieć że mus z czerwonej porzeczki powstał w mojej głowie na tzw. poczekaniu na potrzeby moich niedowitaminizowanych dzieci ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam naprawdę gorrrrąco!